Agresywna komunikacja słowna
Krzyk, wyzwiska, wulgaryzmy, rękoczyny. O tym zazwyczaj myślimy, kiedy słyszymy słowo „agresja”. Niekiedy jednak agresja jest zamaskowana. Przykładowo: „Pięknie wyglądasz w tej sukience”. Komplement, prawda? Ale wypowiedziany z drwiącym uśmieszkiem albo kpiącym tonem głosu jest czymś zgoła innym.
Agresja może być ukryta w tonie głosu, wyrazie twarzy czy gestach. Zachowanie osoby mówiącej i kontekst sytuacji pozwalają domyślić się drugiego dna wypowiedzi. Przykładowo, mówiąc:
– Jeszcze nie skończyłxś sprzątać?
Taka osoba może zadawać zwyczajne pytanie lub sugerować: „Jesteś leniwx, nie potrafisz nawet tak prostej rzeczy”, albo:
– Czy jesteś pewnx, że to dobra decyzja?
W domyśle może to oznaczać troskę lub protekcjonalność: „Nie potrafisz podjąć dobrej decyzji, lepiej, jeśli zdecyduję za ciebie”
W każdym z powyższych przykładów wiele zależy oczywiście od kontekstu, i w tym kryje się cała trudność z tym rodzajem agresji.
Owszem, czasem można takie sygnały źle zinterpretować. Czasem osoba mówiąca może nie mieć wcale złych intencji, a przez nieporozumienie być źle odebrana. Dlatego osoby regularnie będące obiektem takiej agresji często mają wątpliwości co do swoich odczuć, zwłaszcza jeśli przywykły do niej jeszcze w domu. Tym bardziej, że osoba agresywna za chwilę zapewnia o swojej ogromnej miłości albo dobrych intencjach.
No to jak odróżnić agresywne komunikaty od takich, które mogły być omyłkowo tak odebrane?
Jak rozpoznać agresję słowną?
Twoje samopoczucie i emocje są jednym ze wskaźników, którym musisz zaufać.
Nieporozumienia się zdarzają, ale zazwyczaj nie cały czas. Jeśli komentarze drugiej osoby często sprawiają, że czujesz się źle, są dla ciebie upokarzające, podkopują twoją pewność siebie to sygnał, że coś jest nie tak. Są też obiektywne „wskaźniki”, które charakteryzują agresywną komunikację i pomogą ją rozpoznać:
– Komunikat „ty” – osoba agresywna nie mówi o swoich odczuciach, przemyśleniach czy emocjach, rzadko albo wcale stosuje komunikat „ja”, chyba że czegoś potrzebuje lub oczekuje od ciebie (np. „Chcę mieć to do jutra”),
– Uogólnienia – komunikatom „ty” często towarzyszą uogólnienia: „Ty zawsze…”, „Ty nigdy…”, „Ty ciągle…”,
– Rozkazywanie – „Zrób to”, „Wychodzimy, teraz”, „Nie odzywaj się”,
– Lekceważenie i bagatelizowanie odczuć osoby partnerskiej: „Przesadzasz”, „wydaje Ci się”, „Wymyślasz”,
– Wykluczanie z życia osobistego, nie dzielenie się myślami i emocjami, któremu towarzyszy komunikat „i tak nie zrozumiesz”, „przecież nic nie mówię”, „nic się nie dzieje”,
– Upokarzanie i nieustanna krytyka, często pod przykrywką żartu – wtedy dodatkowo towarzyszy temu komunikat „nie masz poczucia humoru”, „nie znasz się na żartach”,
– Niesłuchanie – osoba stosująca przemoc nie zwraca uwagi na to, co rozmówca ma do powiedzenia. Liczy się tylko to, co on sam chce przekazać,
– Zdominowanie rozmowy – osoba agresywna dominuje rozmowę, dąży do tego, żeby zająć jak najwięcej czasu, często zadaje dużo pytań na raz, nie przejmując się w ogóle odpowiedziami,
– Przerywanie – rozmawiając z kimś agresywnym, często nie masz możliwości dokończyć zdania czy wypowiedzi,
– Brak empatii – osoba agresywna nie przejmuje się tym, jakie konsekwencje ma jego sposób komunikacji: czy osobie, z którą rozmawia, będzie przykro, czy będzie poniżonx albo wyśmianx, nie reaguje na prośby o zmianę tonu czy doboru słów,
– Krytyka nie wprost – nieprzychylne komentarze, przytyki, uszczypliwości, często ukryte pod pozornie przychylnym komentarzem, na przykład „Ładnie wyglądasz w tej sukience, szkoda, że już dawno wyszła z mody”, „Super, że udało Ci się to dokończyć, mi na szczęście nie zajmuje to tyle czasu”,
– Sprzeczne komunikaty – często wyglądają one tak, jak w poprzednim punkcie. Agresywne komunikaty przeplatają się z zapewnieniami o miłości, o braku złych zamiarów,
– Milczenie – urywanie rozmowy, ignorowanie pytań, przedłużająca się cisza, silent treatment.
Taka agresja często nasila się z czasem. Na początku zdarza się bardzo rzadko, więc ofiara przyzwyczaja się do tego, akceptuje takie zachowania lub usprawiedliwia je. Stopniowo agresor pozwala sobie na coraz więcej, ale ofiara wciąż reaguje tak samo, często negując swoje odczucia, które mówią: „Coś tu jest nie tak”.
Pamiętaj, że jeśli czujesz się źle, to znaczy, że coś jest źle i trzeba zareagować. Nawet gdyby miało się okazać, że naprawdę „tylko Ci się wydaje”, to nadal jest sytuacja, w której potrzebujesz działania i pomocy.
Jak reagować na słowną agresję?
Bo chyba nie masz wątpliwości, że reagować trzeba? Brak zdecydowanej reakcji może zachęcić agresywną osobę do rozkręcania tych zachowań.
Najlepiej opanować techniki asertywnej komunikacji. Zdecydowana reakcja na takie ataki może pohamować zapędy osoby stosującej przemoc. Ale nawet jeśli to nie nastąpi, to sprzeciw i jasne stawianie granic sprawi, że adresat_ka takiej agresji będzie lepiej czuć się samx ze sobą.
Asertywne zachowania pomagają budować lub podtrzymywać lepszą samoocenę i dają poczucie kontroli nad swoim życiem.
Możesz mówić wprost o swoich odczuciach. Powiedz „Nie rozumiem Twojego zachowania. Odbieram je jako agresywne”. Nie bój się informować osoby agresywnej o ewentualnych konsekwencjach jego postępowania wobec ciebie, np.: „Jeśli nie przestaniesz mi rozkazywać, nie będę z tobą rozmawiać”, i jasno trzymaj się tak wyznaczonych granic.
Jeśli bezpośrednie postawienie sprawy jest za trudne, możesz spróbować zbić osobę stosującą przemoc z tropu, obracając sytuację w żart. Pamiętaj jednak, że nie jest to dobra strategia na dłuższą metę, zwłaszcza, jeśli starasz się stworzyć z taką osobą związek. W pojedynczych sytuacjach dobrze się sprawdza. Inną metodą jest zamiana używanych słów na takie, które mają większą moc oddziaływania. Zamiast „nie mogę” – „nie chcę”, w miejsce „powinnam/powinienem/powinnom” – „mogę” itp. Z całego wachlarza możliwych reakcji postaraj się wykluczyć odpowiadanie agresją na agresję. To może eskalować konflikty i pogarszać sytuację. Zdecydowana reakcja to nie to samo, co agresywna. Jeśli nie wiesz jak zareagować, nie ma w tym nic złego. Daj sobie czas. Ważne, żeby ta reakcja nastąpiła.